poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Pierwszy i drugi wymiar. Rozdział 6.


6. Czy to jest prawdziwe ?


W tym momencie gdy powiedziałam Adamowi, że ciotka wyraziła zgodę myślałam że mnie udusi z tej radości. Tulił mnie jakbym była jakąś lalką nie posiadającą nic w środku czy też nic nie czuła. Byłam tak ciekawa co jest za furtką że wzięłam za rękę Adama i pobiegliśmy w jej kierunku.
- Strasznie jestem ciekawa co będzie za tą furtką. – powiedziałam stojąc już tuż przed nią i naciskając na klamkę 
- Hm.. Zamknij oczy, a jak wejdziemy to zobaczysz.
- Dobrze. Masz szczęście że ci na tyle ufam. 
- No widocznie jestem godny zaufania. Tylko nurtuje mnie jeden problem. Czemu ubierasz się na czarno.
- Jest jeden główny powód. Rozstałam się z chłopakiem. Była to moja pierwsza spełniona miłość.
- Aha. Tak tez myślałem. Po tym jak zwlekałaś z zapoznaniem się ze mną.
- No widzisz znasz mnie choć dużo o sobie nie opowiadam.
Wtedy zasłonił mi oczy i weszliśmy. Poczułam że stoję na jakiejś zimnej posadzce i powiew chlorowanej wody, co oznaczało basen, jak się domyślałam. Usłyszałam bul bony, ale nie wiedziałam skąd one pochodzą. W końcu odsłonił mi oczy, ale bałam się tego co zobaczę. Bałam się że zmysły mnie omyliły, że to co słyszałam i czułam to były tylko złudzenia. 
- Możesz już otworzyć oczy. – powiedział.
- Może i mogę ale się boję – powiedziałam wciąż z zamkniętymi oczami. 
- Czego? Tego że zmysły mogły cię zmylić? Tego że to co słyszysz i czujesz to tylko sen ?
- Tak, ale skąd znów to wiesz?
- Hm. Mam rozwiniętą intuicję. – powiedział
- Czy to nie kobiety mają intuicje ?
- Nie tylko. Ja jestem chłopakiem, czy tam jak chcesz mężczyzną, ale posiadam intuicję. I to doskonale rozbudowaną. A teraz otwieraj oczy. 
Poszłam więc za jego radą i otworzyłam oczy. To co zobaczyłam przewyższyło moje oczekiwania. Był tam dwa razy większy basen niż ten przed furtką, trzy jakuzi, dwie sauny, restauracja z napojami i solarium.
- Jak tu pięknie…
- No tak, pięknie. I to wszystko tylko dla nas. Na razie nikt po za nami tu nie wchodził. W sensie poza twoją rodziną, mną i tobą. 
- A to czemu ? –spytałam
- Cóż. Cały ten teren zostanie otwarty dla turystów dopiero od następnego sezonu.
- Czyli możemy sobie używać wszystkiego co tu jest. Ciotka co prawda nic nie powiedziała na temat restauracyjki że nie możemy z niej korzystać, ale nie wiem czy tak ładnie.
-  Cóż, skoro nic nie mówiła to znaczy że się zgodziła. Ale najpierw wskakujesz do basenu.
Reszta dnia minęła na zabawie w tym miejscu. Nie wiem jak to nazwać park rozrywki, a może park rozpusty?
Następne dni z Adamem mijały mi na zabawie i rozmowach. Spędzaliśmy ze sobą każdą wolną chwilę, czyli cały czas. Adam przychodził co dziennie i mnie budził. Wyruszaliśmy na basen, a potem sauna i reszta z tych udogodnień.
Tego dnia obudziłam się sama zeszłam na dół przywitałam siostrzyczki które już bawiły się w bawialni naprzeciwko drzwi wejściowych. Adama jeszcze nie było. Co mnie bardzo zdziwiło, nie zastanawiając się długo , po to aby się nie zasmucić. Poszłam zająć się sprawami przy ziemnymi typu wzięcie prysznica czy zjedzenie śniadania. 
Dobrze że nie martwiłam się zbytnio nie obecnością Adama, bo jak się okazało gdy zeszłam do jadalni, Adam już tam na mnie czekał. 
- Przepraszam, że jestem dopiero teraz. Naprawdę mi przykro. 
- Oh, nic się nie stało. Wykorzystałam ten czas dla siebie. A co ty taki odstawiony dzisiaj? Czy jest jakaś ważna okazja, o której nie wiem? A może… może masz jakąś randkę? – gdy mówiłam to ostatnie aż zaschło mi w gardle, ledwo mi przeszło to przez nie.  
- Hm. Tak prawdę mówiąc to nie wiem, czy to można nazwać randką. To już zależy od ciebie. Chciałbym w każdym bądź razie zabrać cię na śniadanie do mojej ciotki, a interpretacja należy do ciebie. Po drodze chciałbym z tobą porozmawiać. 
- Hm… Dobrze mogę iść, tylko daj chwilkę a przebiorę się w coś ładniejszego. – powiedziałam to gdy już się obracałam do wyjścia, ale on raptownie poderwał się z krzesła złapał mnie w swoje ramiona i powiedział
- Oh. Aniu tak jest dobrze. Proszę nie idź zmieniać ubrania. Naprawdę podobasz mi się w tej zwiewnej, letniej sukience. Ona jest ładna, uwierz mi.
- Dobrze…. – słów mi zaczynało brakować, zaczynałam się lekko jąkać, czy on chce mnie teraz opuścić, czy nawet nie zostaniemy przyjaciółmi. Ja nie wiedzieć czemu tęskniłam już za nim choć stał przytulony do mnie. – No to … może by … może by tak pójść już do tej twojej ciotki. 
- Słucham? Ach tak, zapomniałbym ciotka. Wiesz ostatnio przy tobie zapominam się i to strasznie. – w momencie gdy to mówił równie raptownie jak wcześniej poderwał się z krzesła tak teraz odsunął się ode mnie. Nie wiedziałam co to może oznaczać. – Boję się, że przez moją nie uwagę cię stracę.
- Ale dlaczego? –zapytałam, choć tak naprawdę nie chciałam, bo miałam o tym pomyśleć, a nie powiedzieć.
- Cóż. I o tym chciałem z tobą porozmawiać…. – urwał 
Szliśmy chwilę w milczeniu w dość dużej odległości między nami. Zastanawiała mnie ta jego tajemniczość, tak jakby się bał, że powie coś co mnie urazi. Coś takiego co skłoni mnie do powrotu do hotelu mojej ciotki. 
- Adam, ja już tak dłużej nie mogę – urwałam i stanęłam na chwile. – Powiesz mi w końcu? Rozumiem, że chciałeś być ze mną sam na sam, więc jesteśmy. Opuściliśmy terytorium hotelu mojej ciotki. Więc słucham, co chciałeś mi powiedzieć.
- Och, Aniu. Nie wiem czy potrafię. Wiem, że zacząłem, ale nie potrafię.
- No to ja wracam. 
- Nie! Proszę, to dla mnie ważne, dla nas ważne, a ciężko mi o tym mówić ponieważ sam nie wiem jak to uczycie nazwać. To dotyczy ciebie i mnie, a raczej tylko mnie. Po prostu …. – powiedział i urwał. 
- Kochasz mnie? – powiedziałam takim głosem spokojnym, takim zakochanym jak nigdy dotąd. – Czy ty Adamie mnie kochasz ? 


________________________________________

Pozdrawiam wszystkich czytelników. 
I było by miło jakby każdy zostawiał choć krótki komentarz ;)


4 komentarze:

  1. Hihi ^^ a więc zostawiam ;P
    Oczywiście, że to KOBIETY mają intuicję! Mężczyźni co najwyżej orientują się w terenie... XD
    Ohh.. Adam ciut tajemniczy... Co skrywa?
    OJOJ! ^^ <3 ale to słodkie! :))
    Boję się tylko, że... Boję się, że nie to ma jej do powiedzenia XD cholera no! :D zżera mnie ciekawość! O.O ;P
    Pisz następną notkę ;** i proszę, napisz mi o niej ;)
    Ściskam mocno,
    Alexa ;33

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję ;) poinformuję ;)Dziękuję za miły komentarz ;)
    Pozdrawiam,
    ~łittlegraybutterfly~

    OdpowiedzUsuń
  3. O, nie ma mowy, żebym wychodziła stad bez komentarza o tym, jak genialny z ciebie pisarz! Masz ogromny talent a robisz z niego doskonały użytek. Wszystko jest takie lekkie, i takie ciekawe, że czyta się to bardzo szybko i z największą przyjemnością.

    Jedyna rzecz, za którą cię teraz ochrzanię, to długość notki >/////< Dla mnie za mało! Proszę o dłuższe rozdziały. Właśnie teraz! Kiedy w życiu Ani dzieje się tak dużo!
    I to już wszystko. Osuwam się w cień. Pisz nowy rozdział szybko!

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Postaram się uwzględnić twoją prośbę ;)
    A z talentem to schlebiasz mi aż miło;) ale nie wiem czy jest aż taki dobry ;)
    Również pozdrawiam ;)
    ~littlegraybutterfly~

    OdpowiedzUsuń