VII.
Rozmowa i rozwój.
"Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy.
(… )
Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy."
~Wisława Szymborska~
- Percjusz! - krzyknęłam. - Wiem, że gdzieś tu jesteś. Wyłaź i się pokaż.
- Słucham?! - pojawił się w piżamie. - Czego tak krzyczysz? Co się stało?
- I ty się pytasz?! Siedzisz u mnie w pokoju i teraz udajesz że Cię tu nie było.
- A ty skąd, to możesz wiedzieć? Spałem właśnie - wiedziałam, że kłamał. Nie patrzył się mi w oczy.
- Akurat to wiem. Czułam Cię jak spałam i czułam Cię jak wstałam. - odrzekłam prawie krzycząc.
- Nie możesz tego wiedzieć przecież byłem… - powiedział, ale mu przerwałam.
- Niewidzialny? Niewidoczny? Wiedziałam, a raczej czułam Twój oddech. Słyszałam twój szept. Nie ukryjesz się przede mną.
- O kurde… Tego to jeszcze nie widziałem, a szczególnie u nowicjuszki… - powiedział.
- Czego? - zapytałam.
-Nie widzisz? Popatrz na swoje dłonie i ręce. - powiedział.
- O… Co to jest? Widziałam to w swoim śnie… Tylko było tego więcej… - odpowiedziałam przyglądając się swoim rękom. Od dłoni do połowy przedramienia połyskiwały błękitne kłącza jak we śnie. We śnie miałam ich tylko o wiele więcej.
- Jakim śnie? Co Ci się śniło? Opowiadaj zaraz. - powiedział.
Opowiedziałam mu sen. Jego twarz z bladego przechodziła różne fazy koloru. Najpierw był blady. Później różowy, czerwony i potem znów blady. Nic nie mówił. Tylko słuchał uważnie. Pod koniec opowieści złapał mnie za ręce.
- Powiem Ci jedno. Ustanowiłaś nowy rekord. Takie ornamenty pojawiają się dopiero na gammie. A konkretnie na trzecim stopniu gammy. I na te zajęcia od dziś będziesz chodziła, a twoje rzeczy zostaną przeniesione do gammy. Nie pytałem się chyba Ciebie ile masz lat? - powiedział.
- Nie, nie pytałeś. Dwadzieścia mam lat. - powiedziałam. Wtedy na twarzy Percjusza widać było wielkie zdziwienie.
- Ja też mam dwadzieścia lat. Trafiłem tu jako osiemnastolatek. I tak jestem tu już dwa lata i osiem miesięcy. - odparł.
- Też masz ornamenty? - zapytałam.
- Tak, ale u mnie …- powiedział, ale na chwilę przerwał. Ściągnął koszule i zobaczyłam jego piękne plecy. Wyciągnęłam rękę i ich dotknęłam były takie jak we śnie. - … jak widzisz rozciągają się na plecach.
Nie wiedziałam nawet kiedy wstałam i przytuliłam go od tyłu.
- Co ty robisz Bianka? Nie możemy. Jestem twoim przewodnikiem. - powiedział i zaczął się wyrywać z mojego silnego uścisku, ale nie robił tego za mocno. Tak jakby chciał abym go dalej tuliła, ale chciał stworzyć pozory że się wyrywa.
- Możemy. - powiedziałam - To o czym śniłam się wydarzy. Zrozum wreszcie.
Wtedy wyrwał mi się. Złapał mnie za nadgarstki. Przeciągnął mnie dookoła siebie puszczając jeden. Potem przyciągnął mnie i przytulił.
- Nawet nie wiesz jak długo szukałem Cię. - powiedział. - Szukałem Cię dłużej dlatego, że jak byłem człowiekiem czułem pustkę, szukałem kogoś kto miałby mi ją zapełnić.
- A ja szukałam ciebie. - odparłam. - od zawsze, nawet gdy sobie z tego nie zdawałam sprawy.
Chwycił mnie delikatnie obiema rękami za twarz i pocałował namiętnie. I wtedy w pokoju pojawił się Archanioł.
_________________________
Czytasz=komentuj ;)
Każdym komentarzem masz wpływ na opowiadanie.
Zapraszam do tworzenia postaci w zakładce Bohaterowie.
UWIELBIAM *-* Od razu na wstępie przepraszam, że wcześniej nie komentowałam, ale jakoś nie miałam do tego weny, mam nadzieję, że mi wybaczysz :) Przechodząc do rozdziału. Jest świetny, cudowny, nieziemski, genialny, fantastyczny, czarujący, zaskakujący i przede wszystkim wciągający :D Podoba mi się jak wszystko opisujesz, pierwsza klasa :D Po co on tam wlazł?! Ten archanioł? Bezczelność, żeby przerywać im w takim momencie. Walnij go porządnie ode mnie. *grozi mu palcem* Nie wolno! Bianka jest kochana, taka po prostu kochana *-* I niech będą razem. W sensie ona i Percjusz. Chyba, że masz inne plany co do nich, to się nie mieszam :) Po prostu wydaje mi się, że oni do siebie pasują. Jak ja do Draco, albo do Freda, albo Jamesa, albo Leo, albo Nico, albo Luke'a i wielu innych xD Gratuluję genialnego rozdziału! Mógłby być trochę dłuższy, chociaż ja sama piszę krótko... Po prostu chce się to czytać i czytać, czytać, czytać i nie przestawać. Dlatego zrób coś dla mnie i nigdy nie kończ tego bloga. Po prostu pisz, pisz, pisz, pisz! Byłoby fajnie :3 Chyba za dużo razy napisałam 'po prostu' XD Mniejsza z tym. Po prostu to jest genialne tak samo, jak Ty, bo ktoś tworzący takie cuda musi być geniuszem. Czekam z niecierpliwością na kolejny i kolejny, kolejny, kolejny rozdział z utęsknieniem i niecierpliwością! A ja się raczej do cierpliwych osób nie zaliczam, więc jeśli nie chcesz bym padła na zawał, czekając na kolejną notkę, to dodaj ją jak najszybciej *-*
OdpowiedzUsuńCałuję i życzę powodzenia w pisaniu nn ;3
Scarlett (dawna Lynette) ;*
P.S - Szybko, szybko, szybko, szybko dodawaj! ;*
Długi komentarz ;) I BAAAAAARDZO motywującego ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale do geniuszu dużo mi brakuje ;)
Na zawał nie zejdziesz, bo nie zdążysz ;) Co do Percjusza i Bianki, zobaczysz wszystko w najbliższym czasie ;)
Pozdrawiam,
~littlegraybutterfly~
Jesteś pewna, że nie zejdę? Już mam jakieś palpitacje! Będziesz mnie miała na sumieniu :)
UsuńScarlett :D
Ohh... *____* Wisława Szymborska ^^
OdpowiedzUsuńMiałam ten wiersz w początkowych rozdziałach na mwmlml xD Pięękny jest ^^
Oooo *_* cóż to za kłącza? Haha i nie ma o, jak opieprz Percjusza xD
I dziwne sny.. O>O
Ooohhh... ;33 ^____^ mrauuu... Od razu przypomniał mi sie ten sen *u* hihihihi
No i BUZIAL ;O
i Archanioł ich przyłapał.. O_o O NIE!
Czekam na NN!
I zapraszam na rozdział 13!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :DD:DD::D:D TAAAK JUŻ JEST!!
Błagam, napisz komcia, czy jest ok ;)
Alexa ;3
http://przyjazn-niemozliwa.blogspot.com/ Serdecznie zapraszam na nowy rozdział ! :)
OdpowiedzUsuńMistrzu mój! *o*
OdpowiedzUsuńJestem pierwszy raz ale to jest niesamowite *---*
Za krotko ;c
Ale zdaje sobie sprawę że dłużej nie dałaś ponieważ to jest tylko dialog ;)
Nie spotkałam się jeszcze z takim blogiem i na pewno będę czytać ;3 Dodaje do obserwowanych ^^
I ten wiersz ~ Cudny jest <33
SEN ♥ ♥ ♥
Przepraszam za tak krótki komentarz ale ja przymulam ostatnio ;/
Pozdrawiam i Zaprasza do mnie - http://unknown-to-the-world-but.blogspot.com/
oraz
http://two-magicians.blogspot.com/
Twoja Rexi <3
OŁ DŻIZYS <3 Oni się kochają!!!
OdpowiedzUsuńMiłoooooość rośnie wokół naaaaas... !! <3
No wreszcie ten bałwan przejrzał na oczy! Cudownie, będą mieć małe aniołki!
Chociaż w sumie ten niespodziewany przylot Archanioła może być czymś baaaardzo złym i niepokojącym. Hm.. Na pewno będzie im kazał się od siebie trzymać z daleka. Buuuuu >/////<
No co za ...! Ugh.
Chcą rozdzielić Biankę i Percjusza? O nieeee. Biorę bernardyna i niech uciekają gdzie pieprz rośnie.
Muszę wiedzieć, co dalej! Eh... To idę do następnego rozdziału. :D
Buziaki :**